Klub Parlamentarny Lewicy zaprosił dziś do Sejmu samorządowców, w tym przedstawicieli władz takich miast, jak Częstochowa, Mysłowice, Ostrów Wielkopolski, Świdnica czy Włocławek. Tematem spotkania było wysłuchanie uwag samorządowców do projektu ustawy o finansowaniu JST. Kujawsko-pomorską Lewicę reprezentowali poseł Piotr Kowal, senator Stanisław Pawlak i prezydent Włocławka Krzysztof Kukucki.
Jak wiadomo, w projekcie ustawy o dochodach samorządów przewidziano 25 mld zł więcej, ale od 1 stycznia 2025 r. Nowe przepisy zakładają, że dochody samorządów z PIT i CIT będą liczone jako procent od dochodów podatników danego podatku z terenu danej JST.
Parlamentarzyści Lewicy wysłuchali uwag przedstawicieli samorządów, generalnie nie kwestionując algorytmu rozdziału środków dla samorządów, ale podkreślano, ze najważniejsza jest transparentność systemu. Tymczasem zdarzają się przypadki, ze na 1 osobę przypada po tysiąc zł więcej, a innym razem tylko 300–400 zł.
Poseł Tomasz Trela – zastępca przewodniczącego Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej podkreślił, że trwają intensywne prace nad projektem, w tym ze znaczącym udziałem kujawsko-pomorskiego posła Piotra Kowala, członka wspomnianej komisji i referenta stanowiska Klubu Lewicy w Sejmie, po pierwszym czytaniu ustawy. Zobacz TUTAJ
Prezydent Włocławka Krzysztof Kukucki podziękował parlamentarzystom Lewicy, że wsłuchują się w uwagi samorządowców. Poruszył sprawę rozdziału dodatkowej subwencji wyrównawczej, by samorządy mogły przetrwać do końca roku po decyzjach wprowadzonych jeszcze przez rządy PiS. 60 proc. obecnych samorządowców ma problemy z deficytem, czyli nadmiernymi wydatkami na zadania konieczne do sfinansowania. Jest to rosnące w rozmiarach zjawisko. W 2018 roku takie problemy miało zaledwie 2 proc. samorządów.
Nie zostały np. w pełni sfinansowane centralnie podwyżki dla nauczycieli i samorządy dopłacają do tego ok. 30 proc. Stwierdził, że nowa ustawa jest jak najbardziej potrzebna, ale musi być sprawiedliwa, wyrównująca różnice miedzy miastami, ważne też jest zagwarantowanie dotrwania samorządom do końca 2024 r. bez szkody dla mieszkańców terenu samorządów.
Magdalena Biejat wicemarszałkini Senatu deklarowała, że uwagi samorządowców przekute będą na konkretne zapisy ustawy, tak by rozdzielić na zawsze fundusze tworzone w samorządach od woli czy pomysłów aktualnie rządzących.
Samorządowcy odnieśli się także do sytuacji powodziowej w kraju, postulując pilne opracowanie i wprowadzenie specustawy dotyczącej zezwolenia samorządom na szybsze budowanie infrastruktury krytycznej na swoim terenie (Beata Klimek, prezydent Ostrowa Wielkopolskiego). Potrzeba tez przekierowania funduszy europejskich na infrastrukturę krytyczną, gdyż sytuacje powodziowe mogą się powtarzać. Wójt, burmistrz czy prezydent jest na pierwszej linii frontu i powinien tez decydować o wyposażeniu w narzędzia do zagwarantowania bezpieczeństwa mieszkańcom. Oni też mówią stanowczym głosem, upominając się o fundusze na ten cel.
Dramatycznie brzmiała przywołana przez prezydent Świdnicy Beatę Moskal-Słaniewską ocena sytuacji wyrażona przez burmistrzów Lądka Zdroju i Stronia Śląskiego: „Nas po prostu nie ma!” Tam jest prawdziwa katastrofa. Tam potrzebna jest każda pomoc. Ale najbardziej potrzebne są małe generatory prądu, palniki gazowe, butle gazowe, bo ludzie tam żyją odcięci od prądu, gazu, wody pitnej. Będziemy odbudowywać te miejscowości. Potrzeba solidarności i takie reakcje są odbierane – mówiła.
Posłanka Anna Maria Żukowska, prowadząca spotkanie, poinformowała o organizowanych ponad politycznych miejscach zbiórek pomocy dla powodzian, także w Sejmie.
Zobacz zapis wideo konferencji prasowej po spotkaniu TUTAJ
opr. nim, 18 września 2024 r.